Ostatnio udało nam się spędzić dwa piękne dni w Zakopanem. To był dla nas wyjątkowy czas, pełen atrakcji i pozytywnych emocji.
Dzień pierwszy wycieczki opisał dla was Michał, jak zwykle zrobił to baaaaardzo skrupulatnie ;)
Dzień I
Dzień pierwszy wycieczki opisał dla was Michał, jak zwykle zrobił to baaaaardzo skrupulatnie ;)
Dzień I
Nasza grupa zaopatrzona w niezbędny sprzęt wraz z instruktorami wybrała się na dwudniową wycieczkę do Zakopanego. Rano o 7:30 wyruszyliśmy z dużego parkingu przy C.H Belg na Osiedlu Paderewskiego. Trasa przejazdu wiodła ulicami Powstańców Śląskich i Francuską do węzła przy RMF-ie. Na którym skręciliśmy w prawo na autostradę A4. Tą trasą pokonaliśmy 79 kilometrów.
Na wysokości Portu Lotniczego w Krakowie –Balicach, skręciliśmy na obwodnicę Krakowską, która wyprowadziła nas na południe, mijając Klasztor Kamedułów na Bielanach oraz Opactwo Benedyktynów w Tyńcu. Po kilku minutach dojechaliśmy do dużego węzła w Opatkowicach, gdzie zjechaliśmy na Zakopiankę. Potem piękna dwupasmową malownicza trasą przez Libertów, Mogilany, Głogoczów i Myślenice. W Jaworniku na stacji zrobiliśmy piętnaści minut przerwy. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w dalszą trasę. Trasa zmieniła się nie do poznania, zamiast niebezpiecznego odcinka trasy jest piękna dwupasmowa droga ale tylko do Lubnia, ale już we wsi inwestycja rośnie w oka mgnieniu, związane jest to z budowa nowego odcinka tej trasy, prace idą tam pełną parą. Co sprawi że przejazd pod Tatry skróci się o pół godziny ,a dawne korki i wypadki to dla turystów już tylko koszmarne wspomnienie. W Lubienie zjechaliśmy z drogi ekspresowej , na pełen zakrętów górski odcinek trasy , ale mimo tego ciekawy widokowo. Kiedy wjechaliśmy na Sieniawska Przełęcz , z okien już roztaczał się widok na Tatry i Gorce ,po zachodniej stronie widać było Babią Górę.Następnie przez Skomielną Białą, Rabkę Zdrój, Chabówkę, Nowy Targ , Szaflary i Poronin dojechaliśmy do celu. Na Rondzie Dmowskiego skręciliśmy na Chramcówki , które prowadzą do Dworców, następnie koło dworca i supersamu „Jagna” ul. Jagiellońska dojechaliśmy do skrzyżowania z ulicą Sienkiewicza i Tytusa Chałubińskiego. Którą dojechaliśmy aż do ronda Kuźnickiego. Na rondzie skręciliśmy w lewo( kierunek Murzasichle, Bystre, Łysa Polana). Pokonany odcinek przypomina mi wyjazdy narciarskie kończące sezon narciarski, kiedy tą droga jeździliśmy na kwaterę w Murzasichlu. Po minięciu hotelu Imperial dojechaliśmy do parkingu pod Nosalem.
Tam czekał na nas przewodnik, który pięknie nas oprowadził po mieście. Objaśniał czym Zakopane różni się od Katowic i w jakich celach przyjeżdżają tu turyści. Pierwszym punktem był Szpital Rehabilitacyjny przy ulicy Balzera. Następnie koło hotelu Imperial skręciliśmy w lewo, w kierunku Kozińca i Antałówki. Kolejne miejsce godne zwiedzenia to zabytkowa Willa pod Jedlami na Kozińcu. Jest to ważne kulturowo miejsce związane z Tatrami, willa została zaprojektowana przez Stanisława Witkiewicza, w stylu zakopiańskim.
Następnie udaliśmy się do pięknego punktu widokowego.
Potem przez Antałówkę przeszliśmy do centrum miasta. Gdzie przy Hotelu Gromada zlokalizowanym na Skrzyżowaniu Krupówek i ulicy Kościuszki w kawiarni usiedliśmy przy stolikach. Tam wypiliśmy herbatę.
Po krótkim odpoczynku zeszliśmy na ulicę Kościeliską(DW 958), przy której mieści się Cmentarz na Pęksowym Brzysku, gdzie spoczywają sławne postacie związane z Zakopanem. Przewodnik opowiadał o grobach i postaciach, które były sławą Podhala i Tatr. Na Grobie Kornela Makuszyńskiego, dużo zabawek i przyborów szkolnych oraz jak zmieniało się Zakopane. Kiedyś Zakopane było mała wioska, jego centrum stanowił właśnie okolica cmentarza.
Po zwiedzeniu cmentarza przeszliśmy na nasze miejsce kwatery. Które mieściło się przy ulicy Grunwaldzkiej 9. Tam wypakowaliśmy bagaże i przeszliśmy do pokoju. Pokój był duży z łazienką.
Ok 17:00 zeszliśmy na gorący posiłek. Do stołu podano nam zupę pieczarkową, pieczone ziemniaki z mizerią oraz kotletem schabowym. Po obiedzie wybraliśmy się na spacer na Krupówki. Znany deptak –symbol Zakopanego. Tam niektórzy uczestnicy kupowali pamiątki, a reszta wypoczywała przy fontannie. Podziwiając panoramę Polskich Tatr. Około 19:00 wróciliśmy na miejsce zakwaterowania. Tam na ogródku za pensjonatem wieczór spędziliśmy przy ognisku. Około 21:00 położyliśmy się spać.
Już wkrótce udostępnimy
Swietny blog!
OdpowiedzUsuńOj dawno nie byłam w Zakopanem, ale wybieram się z rodziną na ferie zimowe. Dziękuję za ten wpis i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń